Mimo, że temat mało Applowy to muszę do niego wrócić. Kilka już razy zachwycałem się systemem IFTTT, czyli „Jeśli stało się TO zrób TO”. Dokładnie opisywałem o co w tym wszystkich chodzi kilka miesięcy temu. W wielkim skrócie, możemy łączyć różne serwisy internetowe w różne zależności. Włącz żarówki HUE na kolor czerwony gdy wyślemy tweeta z #red. Uruchom te żarówki korzystając z czujnika ruchu od Belkina. Wyślij SMS do byłej jak Twoja waga zmierzona przez Withings spadnie poniżej 80kg. Wyślij żonie SMS jeśli znajdziesz się w pobliżu kubu nocnego. To ostatnie może nie. Choć z drugiej strony dlaczego nie, przecież i tak dostanie go jak będziesz już dawno w domu i będzie co najwyżej myślała, że to jakaś „propozycja”.
Właśnie ten ostatni problem zaczyna przekreślać sens tego świetnego serwisu. Ostatnio aplikacja IFTTT dla iOS dostała wsparcie dla geolokalizacji. Aż się prosi aby ustawić regułę, że jak znajdziemy się w okolicach domu to automatycznie zapali się nam światło na wejściu lub nawet otworzy brama (korzystając z HUE lub przekaźników Belkina). Tyle, że to wszystko jest nam na przysłowiowy plaster jeśli nie działa w czasie rzeczywistym. Sporo bawię się (tak bawię) tym serwisem i opóźnienia sięgają od kilu minut do kilku godzin. Kiedyś wszedłem do domu około godziny 20, a system zapalił światło w sypialni o 3 w nocy. Długo nagle obudzony zastanawiałem się jakie i skąd są u mnie w domu duchy.
Prawdopodobnie rozumiem skąd są te problemy – brak wydajności systemu IFTTT. Cały system jest całkowicie bezpłatny dla użytkownika, nie ma w nim żadnych reklam czyli, nie mają kasy na inwestycje w infrastrukturę. Co ciekawe są w ciężkiej sytuacji bo teoretycznie mogli by się sprzedać jakiemuś Google czy Facebookowi, ale wtedy pewnie nowy właściciel nie chciałby wspierać konkurencji i całość systemu traci sens. Co wiec powinni zrobić?
Teoretycznie powinienem milczeć i raczej dzwonić bezpośrednio do nich, ale tak lubię ten serwis, że pomysł na zarobek oddam gratis. Płatne, priorytetowe usługi dla firm które chcą być obecne w serwisie. Czyli jeśli Philips zapłaci abonament to reguły w oparciu o ich produkty znajdą się na innym wydajniejszym serwerze i będą działały w trybie rzeczywistym. Proste, logiczne nie niosące zagrożeń. Jeśli system będzie działał bardzo sprawnie to będziemy mogli w oparciu o niego zbudować nasze całe cyfrowe życie i połączyć elementy cyfrowego domu. Nie wątpię, że znajdą się wtedy kolejni producenci sprzętu i dostawcy usług garnący się aby być obecnymi w IFTTT.
-
http://about.me/mikeyziel Michał Zieliński
-
http://revanmj.pl/ Michał Jakubowski
-
Bartek
-
luknow
-
phhh
-
Jarek
-
phhh
-
Jacek Orliński
-
zakino