Ciekawe programy z AppStore – Część 129

Pierwszy czwartek nowego roku i pierwsze Ciekawe Programy z AppStore w 2012.

Zaczynam od świetnej informacji bo to dla mnie informacja roku :) Mój bank, który naprawdę lubię czyli Multibank miał do tej pory jedną wadę – stronę transakcyjną kiepsko obsługiwalną z poziomu iPhone’a. Niby się dało, ale mało komfortowo, nie miał też do chyba wczoraj żadnej aplikacji to ułatwiającej. Jednak właśnie się to zmieniło. Aplikacja Multibank jest dostępna zarówno dla iPada jak i iPhone’a ale niestety nie wiadomo dlaczego nie jest uniwersalna. Sam program wygląda bardzo ładnie i w prosty sposób prezentuje wszystkie informacje na temat naszych kont, kart kredytowych czy też lokat. Problemem może być to, że robi to zupełnie inaczej niż strona WWW i na początku wymaga przyzwyczajenia. Jeśli chodzi o funkcjonalność to bardzo mi brakuje możliwości wykonywania przelewów do ZUS i US oraz na nowe nie zdefiniowane wcześniej rachunki. Mam nadzieję, że aktualizacje to poprawią. PS. Multibank zamierza wprowadzić w najbliższym czasie transakcje zbliżeniowe NFC za pomocą iCarte dla iPhone’a i będę to rozwiązanie testował.

Druga aplikacja ani nie jest nowa, ani przełomowa :) (nie czuje jak rymuję), ale dostała dziś bardzo dla mnie ważną aktualizację> Chodzi o Google Translate. Do tej pory aplikacja ta była tylko dla iPhone’a i bardzo często mi jej bardzo brakowało na iPadzie. Można było korzystać niby ze strony WWW, ale było to mało wygodne momentami – kiepsko się z niej kopiowało przetłumaczony tekst. Sama aplikacja jest bardzo prosta bo i przecież nikt od niej nie wymaga cudów. Działa jednak bardzo szybko i sprawie, rozpoznaje tekst mówiony (po polsku udaje, że rozpoznaje), pozwala tłumaczyć miedzy wszystkimi 60 językami wspieranymi przez Google, rozpoznaje język źródłowy oraz pozwala na kopiowanie przetłumaczonego tekstu :). Przyda się tez możliwość prawidłowego odsłuchu przetłumaczonych słów. Aplikacja jest darmowa.

Dzisiejsza gra Aircraft Recognition Quiz to bardziej aplikacja edukacyjna niż stricte gra. Już po nazwie widać, że będziemy się bawili w rozpoznawanie samolotów. Quiz jak to quiz na ekranie pojawia się nam zdjęcie lub rysunek samolotu, a my musimy spośród czterech odpowiedzi wybrać tę prawidłową. Wielką siłą aplikacji jest ogromna baza samolotów, która podzielona jest na działy. Możemy bawić się w  rozpoznawanie maszyn wojskowych z Pierwszej Wojny Światowej lub w rozpoznawanie najnowszych samolotów cywilnych i helikopterów. Te dwie ostatnie bazy są dodatkowo płatne 0,79 Euro. Sam program kosztuje 1,59 Euro. Myślałem, że się trochę znam na samolotach i o ile dobrze mi szło ze współczesnymi to na tych z Pierwszej Wojny Światowej zupełnie poległem. Na szczęście mamy zimę więc trochę czasu do pokazów lotniczych zostało i zdążymy się podszkolić, a do tego czasu możemy za pomocą Game Center porównywać naszą wiedzę z innymi graczami.

TidyTilt – prawie SmartCover dla iPhone 4

Dziś kilku znajomych zachwycało się na Twitterze, nowym Kickstarterowym projektem o nazwie TidyTilt. Jest to swojego rodzaju pokrowiec dla iPhone 4/4S, który może służyć jako podstawka dla telefonu oraz jako zwijacz do przewodu od słuchawek. Wspomniałem w tytule, że to prawie jak SmartCover, a to dlatego, że TidyTilt wygląda do niego bardzo podobnie oraz magnetycznie przyczepia się go do iPhone’a. Wszystko bardzo fajnie, ale są przynajmniej dwie duże wady. Pierwsza samego pokrowca nie da się przyczepić bezpośrednio do iPhone’a, trzeba na jego tylnej ściance zainstalować specjalną ramkę z magnesami. Nie do końca jest jasne jaką się ją instaluje, chyba jakoś przykleja. Druga wada jest jeszcze większa … dlaczego pokrowiec nie chroni ekranu telefonu tylko jego tył? Tego pojąć nie mogę, pewnie konstrukcja była by bardziej skomplikowana, ale jestem pewien, że by się to dało zrobić.

Mimo wad TidyTilt wygląda świetnie. Cena to 19$ + 10$ przesyłka do Polski. Możliwość zakupu w pierszym etapie Kickstarterowym mamy jeszcze przez 24 dni. Dostępne kolory to zielony, niebieski, różowy i czarny. Szczegóły projektu na filmie.

Błąd w iOS 5 pozwola obejrzeć zdjęcia na zabezpieczonym kodem iPhone

Błąd w iOS 5 pozwola obejrzeć zdjęcia na zabezpieczonym kodem iPhone – zdanie to jest całkowicie prawdziwe, aczkolwiek sposób wymuszenia powstania tego błędu ogranicza jego potencjalne zastosowanie. Jak wiemy w iOS 5 mamy możliwość dostępu do aparatu bez konieczności odblokowywania iPhone’a. Wystarczy dwa razy kliknąć na przycisk HOME, a obok paska odblokowywania pojawi się ikonka aparatu i będziemy mogli zostać szybkimi paparazzi nawet nie znając kodu jakim zabezpieczony jest telefon. Jak już wejdziemy w tryb aparatu to w lewym dolnym rogu będziemy mieli ikonkę rolki ze zdjęciami. W zamyśle twórców było, aby w tym miejscu wyświetlały się tylko zdjęcia zrobione od momentu ostatniego wejścia w tryb szybkiego aparatu i standardowo tak jest. Jednak jak możemy przeczytać na blogu Ade Barkah wystarczy przestawić zegar iPhone’a do tyłu np. o rok i w tym momencie w rolce zdjęć na zablokowanym iPhone będziemy widzieli wszystkie zdjęcia wykonane po tej fikcyjnej dacie.
Błąd dość finezyjny, ale potencjalnie niebezpieczny. Kod blokady standardowo aktywuje się chyba po minucie. Wystarczy, że spuścimy nasz telefon z oka, a ktoś może nam zmienić datę i potem w wygodnej chwili przejrzeć „gorące” fotki. Jak wiemy właśnie  te robione za pomocą telefonu za najbardziej … interesujące.

Ciekawe programy z AppStore – Część 128

Po świątecznej przerwie zapraszam do Ciekawych Programów z AppStore. Dziś trochę luźniejszy zestaw aplikacji.

Firma Moosejaw to nie znany w Polsce multibrendowy sklep z odzieżą sportową i akcesoriami turystycznymi. Znajdziemy w nim takie marki jak Roxy czy North Face. Znajdziemy w nim też bardzo odważnych i otwartych na nowinki speców od reklamy. W najnowszym katalogu w formie papierowej oraz cyfrowej znajdziemy standardowe zdjęcia dziewczyn i chłopaków w kurtkach, spodniach itp. Klasyczny katalog z modą. Jednak katalog się mocno zmienia gdy spojrzymy na niego z użyciem program dla iPhone o nazwie MoosejawXRAY. Wtedy za pomocą poszerzonej rzeczywistości zobaczymy co mają pod ubraniami modele w katalogu. Spokojnie będzie to bielizna :) Pomysł na reklamę naprawdę genialny, a aplikacja bardzo dobrze i szybko działająca. Ciekawe kiedy znajdą się naśladowcy.

Nie wiecie gdzie spędzić sylwestra? Może na Times Square. To tam tradycyjnie jest największa zabawa Sylwestrowa w Stanach Zjednoczonych. Każdego roku tysięące nowojorczyków i turystów zbiera się na Manhattanie zobaczyć ceremonię opuszczenia sylwestrowej kuli. Teraz i Wy możecie w tym uczestniczyć na żywo dzięki aplikacji Times Square Official New Year’s Eve Ball App. Sama aplikacja jest bajecznie prosta widać na niej jedynie zegar odliczający czas do Nowego Roku 2012 oraz co najważniejsze pozwala na dostęp do kamery pokazującej na żywo to co się dzieje na Times Square. Myślę, że warto to będzie zobaczyć. Różnica czasu między Polską a Nowym Jorkiem to 6 godzin więc akurat tyle aby ceremonia opuszczania sylwestrowej kuli była dla Nas znakiem, że warto zakończyć nasza własną imprezę. Aplikacja jest oczywiście darmowa.

Dziś gry nie będzie bo jakoś nie lubię o nich pisać :) Zamiast nich będzie seria książeczek dla dzieci o zbiorczej nazwie BajkiPolskie. W tej serii ukazują się głównie klasyczne, krótkie utwory wierszowane, opatrzone fantastycznymi ilustracjami,. Książeczki możemy sami czytać ale możemy się też odsłuchać ich treść czytaną przez profesjonalnych lektorów. Programy działają zarówno na iPadzie jak i na iPhone, a ich interfejs jest bardzo prosty dzięki czemu nawet małe dzieci bez problemów mogą samodzielnie czytać bajki. W tej chwili dostępne są następujące bajki „Okulary”, „Stefek Burczymucha”, „Kaczka Dziwaczka”, „Leń”, „Pierwsze urodziny prosiaczka”, „Cyferki”, „Chory Kotek”. Każda z nich kosztuje tylko 0,79 Euro. Mój synek najbardziej lubi Kaczkę Dziwaczkę :). Czytając te bajki przypomniały mi się książeczki z mojego dzieciństwa z serii „Poczytaj mi Mamo” :)

Spire: Siri dla iPhone 4, iPhone 3GS, iPod touch, iPad 1

W Cydii w domyślnym repozytorium BigBoss znajdziecie bezpłatny pakiet Spire. Jest to przeportowany przez hakera Chpwn asystent Siri z iPhone 4S dla urządzeń, które go nie posiadają czyli dla iPhone 4, 3GS, iPod touch 2G, 3G oraz iPada pierwszej generacji. Co ciekawe pliki potrzebne do instalacji pobierane są bezpośrednio z serwerów Apple, ważą trochę ponad 100MB, dlatgo instalacja może trochę potrwać. Oczywiście aby pakiet zainstalować najpierw urządzenie musi być w trybie Jailbreak. Na szczęście od rana mamy już trwały Jailbreak dla softu iOS 5.0.1.

Ale nie cieszcie się tak szybko, niestety jest pewien kruczek. Aby Spire, a dokładniej Siri działało potrzebujemy wpisać adres Proxy serwera, który będzie udawał, że z serwerem Apple łączy się nie np iPod touch 3G, a iPhone 4S. Niestety takich adresów na razie nie znajdziemy, choć lada chwila powinny pojawić się proste narzędzia do samodzielnego stworzenia takiego serwer – o ile jesteśmy posiadaczami iPhone 4S. Należy jednak uważać z rozpowszechnianiem tego typu adresu. Apple może zobaczyć, że nagle jest zwiększony ruch na jakimś iPhone 4S i go zbanować. Prawdopodobnie jak podamy go 5 przyjaciół nic się nie stanie, ale jak ta piąta poda kolejnej piątce to może się to źle skończyć. Prawdopodobnie też za jakiś czas pojawią się płatne serwisy umożliwiające zakup dostępu do takiego serwera.

Oczywiście jak jakieś serwery się pojawią to zaktualizuję wpis, oczywiście też jeśli znajdziecie jakiś adres to go podajcie w komentarzach :)

Rekalibracja przycisku Home – co???

Bardzo rzadko polemizuje z kimś na blogu, a już na pewno nie z iMagazine, nie wypada to zastępcy redaktora naczelnego :) Tym razem jednak warto bo sprawa poruszana przez Macieja Skrzypczaka jest o tyle interesująca co magiczna. Pisze on:

„Jedną z większych bolączek użytkowników iUrządzeń jest z pewnością zmniejszająca się czułość na wciskanie przycisku Home. (…) istnieje pewien (dość dziwny, ale najwyraźniej skuteczny) sposób, który spowoduje rekalibrację przycisku Home w naszym iUrządzeniu.
Do wykonania rekalibracji będziemy potrzebowali tylko trzech prostych kroków:
Krok 1. Uruchamiamy jedną z domyślnych aplikacji, jak np. Giełdę lub Pogodę
Krok 2. Przytrzymujemy przycisk Power, aż do ukazania się paska u góry z informacją „Wyłącz”
Krok 3. Wciskamy i przytrzymujemy przycisk Home do momentu, gdy otwarta aplikacja się zamknie, a my zostaniemy przeniesieni do SpringBoard
Komuś powyższą operacja może wydać się skądś znajoma. I owszem, wykonane ostatnie dwa kroki służą do wymuszenia dowolnej aplikacji do zamknięcia. Jednak w przypadku takiego wymuszonego wyjścia z domyślnych aplikacji iOS’a otrzymujemy w tajemniczy sposób rekalibrację przycisku Home zupełnie za darmo.”

Hmm no cóż w tym momencie zacytuje Krzyśka z serwisu MacLife.
„Z technicznego punktu widzenia, Home działa jak przycisk. Jest albo stan „0” albo „1”. Nie mozna kalibrować czegoś co działa tylko włączone/wyłączone. To tak jakbyś chciał kalibrować włącznik światła w domu, albo guzik od pilota w telewizorze.”

To co pisze Krzysiek jest niestety prawdą, więc o żadnej rekalibracji nie może być mowy. Czyżby to była sprawa dla archiwum iX, jak to możliwe, że w komentarzach pod wpisem na iMagazine ludzie piszą, że im to pomogło. Racjonalna odpowiedź jest tylko jedna. Przycisk Home działa cały czas tak samo, system jednak reaguje na niego wolniej bo jest czymś zapchany. Zamknięcie aplikacji powoduje, że zwolniona pamięć przywraca sprawne działanie urządzenia.