Jak zarabiać na Jailbreaku

Szwedzka firma Micro Systemation zajmuje się sprzedażą produktów dla Wojska, Policji i innych służb które mają wielką chęć dobrania się do danych przechowywanych w naszych telefonach. Jak znam ceny takich systemów to zgarniają spora kasę. Głównie chodzi o systemy które pozwolą dostać się do pamięci telefonu nawet jeśli ten jest zabezpieczony stosownym hasłem. Bardzo to wygodne na szybkich przesłuchaniach :) Kilka dni temu firma pokazała film pokazujący działanie swojego narzędzia XRY które pozwala a nieograniczony dostęp do telefonu, w tym przypadku iPhone’a, a nawet na odczytanie kodu dostępu do iPhone’a – to akurat robi w formie ataku Brutal Force.

Szef firmy mówi, że zatrudniają ponad 75 pracowników, który ciągle szukają dziur w urządzeniach aby móc się do nich włamać. Wykorzystują przy tym narzędzia i dziury bardzo podobne do tych jakie znajdziemy w programach do Jailbreaku. Jestem ciekaw czy naprawdę sami wynajdują dziury czy może korzystają z tego co znajdą chłopaki z iPhone Dev Team i cała reszta Jailbreakowego podziemia. Pewnie mogli by to łatwo udowodnić pokazując jak odzyskać kod z iPhone 4S z iOS 5.1. Natomiast na filmie widać wyraźnie (dzięki za zwrócenie uwagi w komentarzach), że jest to iOS 5.0.1.

Tajemnice iOS – część 6

Po premierze iPada trzeciej generacji uspokoiło się z plotkami, nowościami itp. Można więc spokojnie pisać o innych rzeczach i czekać na zalew plotek o iPhone 6G oraz o iOS 6. Dzisiaj zapraszam jednak do kolejnych tajemnic iOS. Będzie trochę nietypowo bo tajemnice są związane ze sprytnym Applowym dodatkiem czyli iPad Camera Connection Kit po polsku – Zestaw do podłączania aparatu fotograficznego do iPada firmy Apple. Ten dodatek kosztujący 129 zł (jest też dużo tańszych i bardziej funkcjonalnych zamienników) to dwie przejściówki wpinane do złącza DOCK. Jedna ma wejście na kartę SD druga złącze wejście USB. To właśnie da druga przejściówka będzie nas interesowała bo potrafi dużo.

– przede wszystkim można dzięki niej poprzez kabel USB, importować zdjęcia i filmy z aparatu fotograficznego. Co ciekawe aparatem tym może być drugi iPad, iPhone, iPod nano lub telefon innej marki. Niestety nie zawsze to zadziała bo czasem dostaniemy komunikat, że dane uradzenie pobiera za dużo mocy – zazwyczaj w przypadku innych telefonów. Niestety też tak podłączone urządzenie nie będzie się ładowało :/ Do przejściówki możemy też podłączyć czytnik kart ze złączem USB. Przyda się jeśli chcemy zaimportować zdjęcia z karty innej niż SD oraz dysk USB ze zdjęciami – warunek muszą być one w folderze DCIM

– przejściówka może też się przydać jeśli chcemy podłączyć do naszego iPada klawiaturę na USB. Nie wszystkie klawiatury działają, ale większość będzie pracowała poprawnie. Zazwyczaj ten najtańsze działają. Ta ze zdjęcia nie działa ale ładnie wyszła na fotce

– dzięki temu sprytnemu gadżetowi możemy robić też poważniejsze rzeczy. Możemy na przykład podłączyć urządzenie zgodne ze standardem MIDI, np klawiaturę syntezatora i używać jej w programach do nagrywania muzyki. Co ciekawe taka klawiatura będzie też obsłużona przez Applowy program GarageBand. Oczywiście nie wszystkie urządzenia działają, ale lista działających jest bardzo długa i znajdziecie ją na iosmidi.com

– do złącza USB w tej przejściówce możecie też podłączyć zewnętrzny porządny mikrofon i używać go do nagrywania podcastów lub rozmów przez Skype. Właśnie w ten sposób czasem nagrywamy @Nadgryzieni. Oczywiście i tym razem nie działa to z każdym mikrofonem. Z moim Samson Meteor USB działa. Słyszałem też, że działa z innymi Samsonami oraz z mikrofonami firmy Bluemic.

iPhone szóstej generacji będzie miał moduł LTE

Jeden z deweloperów piszących dla iOS odkrył w systemie iOS 5.1 w pliku var/stash/Applications/Preferences.app/English.lproj/Network.strings te oto wpisy:
„4G_ON_CALL_CANCEL” = „Cancel”;
„4G_ON_CALL_OK_DISABLE” = „Disable”;
„4G_ON_CALL_OK_ENABLE” = „Enable”;
Widać po nich wyraźnie odniesienia do rozmów telefonicznych w sieciach z dostępną transmisją LTE. Daje to nam prawie 100% pewność, że w kolejnej generacji iPhone’a (po prostu iPhone) będzie moduł LTE. Mam nadzieję, że tym razem „LTE w iPhone piątej generacji, a sprawa Polska” będzie wyglądało inaczej niż w przypadku iPada trzeciej generacji.

PS. Są dwa różne głosy. Pierwszy iPhone 6G będzie miał ekran taki sam jak obecny, drugi głos mówi dużo większy. Stawiam ostatnie piwo, że będzie większy.

Ciekawe programy z AppStore – Część 139

Ogólnie to ciekawe programy z AppStore powinny być wczoraj bo niby dziś jest czwartek ale jutro odpoczywam więc tak jakby dziś jest dla mnie piątek, a czwartek był w środę …. czy jakoś tak.

Dziś wyjątkowo dwa programu zostaną opisane razem. Pewnie kojarzycie program Hipstamatic, kosztuje on 1,59 Euro i pozwala robić różne hipsterskie zdjęcia. Zakładamy do naszego wirtualnego aparatu różne klisze, dziwne obiektywy, filtry i różne lampy błyskowe – wszystko dodatkowo płatne – i robimy zdjęcie które najlepiej jeśli wygląda jak zrobione Smieną. Potem zdjęcie możemy wysłać na naszego FB lub Twittera.  Niestety dla twórców programu powstał inny podobny, ale darmowy program który na pewno znacie czyli Instagram, w nim też robimy zdjęcie w podobnym klimacie – choć mamy zdecydowanie mniej możliwości – i też się nim dzielimy. Jednak podstawowym sposobem dzielenia się zdjęciem w Instagram jest wysłanie go do własnego mini społecznościowego serwisu z którego dopiero potem możemy się podzielić zdjęciem ze zwykłymi ludźmi na Facebooku. Serwis Instagram mimo, że dostępny ekskluzywnie tylko na iPhone (tak wiem teraz będzie na Androida), stał się momentalnie bardzo popularny. Zauważyli to ludzie od Hipstamatic i postanowili się dogadać. Teraz w Hipstamatic mamy możliwość wrzucenia zdjęcia również na Instagram. Takie zdjęcie będzie oznaczone jako zrobione za pomocą Hipstamatic. Po kliknięciu na to oznaczenie zostaniemy przeniesieni do AppStore gdzie, jeśli jeszcze nie mamy, będziemy mogli kupić ten program. Połączenie obu programów różnych producentów wydaje się być bardzo interesujące.

Nie wierze, że pisze o tej grze… Wiecie o co mi chodzi, o mającą dziś premierę kolejną cześć Angry Birds czyli Space. Nie raz nie dwa i nie trzy zapierałem się, że nie rozumiem fenomenu tej gry. Ale ciężko jest przejść obok pozycji, która jaki pierwsza na świecie była reklamowana z kosmosu z prawdziwego kosmosu. Dziś zeszła na ziemię do AppStore w dwóch wersjach dla iPada w cenie 2,39 Euro oraz iPhone’a za 0,79 Euro. Zdecydowałem się na wersję dla iPada bo wspiera jego ekran Retina i muszę powiedzieć, że grafika jest rewelacyjnaaaaa, a gra bardzo grywalna.  Do przejścia mamy kilka planet z kilkoma poziomami na których musimy robić to samo co w poprzednich wersjach Angry Birds. Nie będę tego pisał bo przecież wiecie co i kto z kim w tej grze robi. Z tym, że w wersji Space wszystko dzieje się w stanie ograniczonej grawitacji. Gra fajna, warta odnotowania, ale tak jak i poprzednie części znudziła mi się przy pierwszym poziomie, którego nie przeszedłem za trzecim razem – nie był to poziom ze zrzutu ekranu :)

Tajemnice iOS – część 5

Dziś tylko jedna „tajemnica” iOS z małej, ale specjalnej okazji.
W dniu dzisiejszym, a dokładniej w nocy z wczoraj na dziś wystartowała usługa Google Street View dla Polski. Od jakiegoś czasu w tym serwisie pokazującym ulice miast w naturalnym widoku dostępna była Łódź, a konkretnie ulica Piotrkowska. Wczoraj pojawiły się kolejne miasta w tym Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań i całe Trójmiasto (z dedykacją dla @gRzEgOrZlUb) oraz  wiele innych. Zdjęcia z ulic są wykonane w dużej rozdzielczości i pewnie dziś pół Polski szuka się na nich :)

Możecie przy tym nie wiedzieć, że Google Street View jest też dostępne w standardowej aplikacji Mapy na iPhone oraz na iPadzie (chyba od iPhone OS 2.2). Jednak wejście do tego trybu nie jest łatwe do znalezienia ani intuicyjne. Aby wyświetlić mapę w trybie Street View należy przytrzymać na dłużej palec na mapie w miejscu które chcemy oglądać. Zostanie wtedy umieszczona na mapie pinezka. Jeśli dla danego miejsca jest dostępny tryb Street View to na pinezce podświetli się ikonka człowieczka. Wystarcz ją nacisnąć i ekran zmieni się w tryb Street View. W iPhone tryb dostępny jest tyko w poziomie.

Ciekawe programy z AppStore – Część 138

W tamtym tygodniu ciekawych programy z AppStore nie było bo żyliśmy tylko nowym iPadem 3G (trzeciej generacji). Dziś są aby trochę od niego odpocząć.

Zaczynamy od nowości dnia dzisiejszego czyli Sparrow. Jest to pierwszy niezależny klient pocztowy, który możemy znaleźć w AppStore. Swoją droga to nawet dziwne, że Apple go dopuściło. Sparrowa znać możecie z komputerów Mac. Wersja dla iPhone (dla iPada może będzie w przyszłości) kosztuje  2,39 Euro i wnosi zupełnie nową jakość jeśli chodzi o interfejs użytkownika. Program jest bardzo prosty w obsłudze i bardzo szybki, mówiąc szybki mam tu na myśli nie samą szybkość programu, a ergonomiczność interfejsu opartego na przesuwanych ekranach. Bardzo mi się też podoba możliwość dodawania załączników (zdjęć) bezpośrednio z pisanej wiadomości. Niestety mimo, że świetny to program nie zastąpi domyślnego klienta, gównie dlatego, że nie obsługuje powiadomień Push. Co więcej nie wiadomo czy w ogóle będzie w przyszłości. Inne wady to brak możliwości obsługi kont POP3 oraz brak polskiej lokalizacji.

Od zawsze byłem abonentem sieci Era i wcale mi się nie podoba re-branding na T-Mobile. Ten kolor różowy jest straszny. Jedyne co może cieszyć to aplikacja MiBOA. Jest to program dla Abonentów T-Mobile posiadających taryfy Rodzina, Nowa Era, Nowa Firma, Pakiet dla Biznesu. Dzięki niemu dostajemy z poziomu naszego telefonu dostęp do biura obsługi abonenta. Możemy tam własnoręcznie i bardzo szybko sprawdzić bieżące koszty, włączać lub wyłączać pakiety dodatkowych minut, smsów lub danych w Twojej taryfie oraz sprawdzać ich wykorzystanie. Można także zarządzać usługami dodatkowymi, włączyć roaming międzynarodowy. Fajnie rozwiązano logowanie do konta. Jeśli mamy aktywne połączenie internetowe GSM (nie Wi-Fi) to nie musimy podawać żadnych haseł, program automatyczne loguje nas do naszego konta. Aplikacja jest darmowa i ciągle rozwijana swoje sugestie i pomysły możecie wysłać na MobileApps@t-mobile.pl

iBomber Defense Pacific – to genialny sequel starego hitu. W nowym wydaniu jest niesamowicie grywalny i potrafi wciągnąć na wiele godzin. W grze wcielamy się dowódce wojsk, który ma zrobić wszystko aby obronić swoją bazę przez atakami wroga. Wróg może nas atakować z każdej strony, z ziemi, z wody i z powietrza. Do tego robi to falami. My musimy jak najwięcej fal przetrwać. W tym celu kupujemy i rozstawiamy w otoczeniu naszej bazy różnego rodzaju działa, armaty i karabiny. Możemy je stawiać tylko na ściśle wyznaczonych i ograniczonych ilościowo miejscach. Nasze elementy obronne działają automatycznie reagując na wroga, ale możemy też przejąc nad nimi kontrole. Grafika w grze jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, dźwięk ciekawy, a misji bardzo dużo. Świetnie wydane 2,39 Euro. Działa na iPadzie i na iPhone.